Seks bez zabezpieczenia – co warto o nim wiedzieć?

Nie zawsze seks i antykoncepcja chodzą ze sobą w parze. Rezygnacja ze środków antykoncepcyjnych lub ich niestosowanie, czyli seks bez zabezpieczenia ma związek z wieloma kwestiami. Przede wszystkim w taki sposób współżyje się w celach prokreacyjnych, po to, by kobieta mogła zajść w ciążę. Z drugiej strony, seks bez gumki lub innego środka antykoncepcyjnego zdarza się, gdy partnerzy wcale nie planują dziecka. Co warto wiedzieć o tym zagadnieniu?

Seks bez zabezpieczenia – sposób na to, by zajść w ciążę

Aby zrealizować swoje marzenia o macierzyństwie czy ojcostwie bardzo ważne, by współżyć bez użycia środków antykoncepcyjnych. Obecnie wiele par nim zdecyduje się na dziecko, korzysta z długotrwałych metod zabezpieczenia. Partnerzy mają odpowiednią wiedzę na temat form prewencji, ale także ochrony własnego zdrowia przed wszelkimi chorobami i infekcjami.

Otóż okazuje się, że dobrze wiedzieć, jak zrezygnować np. z tabletek antykoncepcyjnych, chcąc zajść w ciążę. Wiedza ta nie jest wcale tak oczywista. Najlepiej w tym celu udać się do ginekologa, który wskaże, co zrobić, by wzmocnić organizm. Zamiast porzucać przyjmowanie tabletek nagle, najlepiej zrobić to wraz z końcem opakowania.

Do zapłodnienia może dojść już w pierwszym cyklu po odstawieniu takich środków. Jednak zazwyczaj udaje się to po około 3-6 miesiącach. Kobieta, która planuje powiększenie rodziny, powinna zadbać o stan swojego organizmu oraz wykonać wiele badań, pozwalających na ocenę jej stanu zdrowia.

Z kolei ta kobieta, która ma założoną spiralę, powinna zgłosić się do lekarza w celu jej usunięcia. Specjalista wskaże jej, co może teraz zrobić, by zajść w ciążę. Zazwyczaj, gdy zabieg nie pozostawił żadnych powikłań, o dziecko można starać się już po około tygodniu od wyjęcia wkładki wewnątrzmacicznej.

Seks i antykoncepcja – stosunek przerywany to nie metoda zabezpieczenia

Niektóre osoby podejmują współżycie z chęcią zabezpieczenia, zapobiegnięcia ciąży i stawiają na tzw. stosunek przerywany. Tymczasem to nie jest metoda skutecznej antykoncepcji, to po prostu współżycie bez zabezpieczenia, teoretycznie pozbawione wytrysku w pochwie kobiety. Ten temat był poruszany w wielu mediach i przez mnóstwo lekarzy wielokrotnie, jednak warto przypomnieć, dlaczego pomimo braku wytrysku nie należy tego stosować jako sposobu na zapobieganie ciąży.

Otóż pomimo braku wytrysku w pochwie kobiety, plemniki mogą dostać się do jej komórki jajowej i ją zapłodnić, ponieważ znajdują się już w preejakulacie, czyli przeźroczystym płynie wydzielanym w trakcie pobudzenia seksualnego przez penis, pełniącym funkcję naturalnego nawilżacza.

Jak to ryzyko wygląda w liczbach? Z pomocą przychodzi nam wskaźnik Pearla. Waha się on tu od 10 do 35. W praktyce oznacza to, że na 100 kobiet, które stosują tę „metodę antykoncepcji” od 10 do nawet 35 z nich rocznie, zachodzi w ciążę. To bardzo dużo w porównaniu z innymi rodzajami antykoncepcji, gdzie wskaźnik ten bardzo często wskazuje na liczby ułamkowe. Ponadto znacznie większe ryzyko zapłodnienia w trakcie stosunku przerywanego występuje w dni płodne. Poza tym plemniki w pochwie kobiety mogą przeżyć nawet kilka dni i wręcz „poczekać” na zapłodnienie komórki jajowej. To szczególnie istotna informacja dla tych osób, które współżyją na kilka dni przed owulacją, np. w pierwszej połowie cyklu, przykładowo tuż po miesiączce.

Oczywiście, jeśli partnerzy mają ochotę na współżycie bez zabezpieczenia i znają ryzyko związane m.in. z ewentualnym zapłodnieniem, to ich decyzja. Jednak istotne, by wiedzieć, że skuteczną antykoncepcją na pewno nie jest stosunek przerywany.

Przypomnijmy, że bardziej sprawdzone sposoby na zapobieganie ciąży to chociażby korzystanie z prezerwatywy. To metoda, która nie wymaga długofalowych zobowiązań, jak np. przyjmowanie tabletek antykoncepcyjnych czy założenie spirali. Dodatkowo zmniejsza ryzyko chorób wenerycznych. Jednocześnie przypominamy, że żadna metoda antykoncepcji nie chroni w 100% przed ciążą czy chorobami wenerycznymi. Ryzyko zapłodnienia istnieje zawsze – ten poziom określa wskaźnik Pearla.

Przygodny seks bez zabezpieczenia – nie tylko ryzyko nieplanowanej ciąży!

Seks bez zabezpieczenia zwykle kojarzy się nam z niepożądaną ciążą. Tymczasem zagrożeniem są także bakterie, wirusy i choroby przenoszone drogą płciową. Seks bez gumki, czyli bez zabezpieczenia mechanicznego, z osobą zakażoną wirusem HIV to bardzo duże ryzyko wystąpienia zakażenia. Wirus HIV to upośledzenie odporności zakażonej choroby, które prowadzi do rozwoju AIDS. To końcowy etap nieleczonego zakażenia. Pod tym skrótem należy rozumieć zespół chorób, które atakują organizm. W przebiegu AIDS pojawiają się różne infekcje, ale też nowotwory. AIDS wyniszcza organizm i prowadzi do śmierci. Pamiętaj, że w ciągu 48 godzin od narażenia na zakażenie istnieje możliwość zastosowania profilaktyki poekspozycyjnej.

Seks bez gumki, inaczej bez prezerwatywy, to również możliwość zakażenia takimi chorobami wenerycznymi jak:

• rzeżączka – to choroba wywołana przez bakterie Gram-ujemne dwoinki rzeżączki. Objawy znacznie szybciej występują u mężczyzn niż u kobiet. W tej pierwszej grupie miejscem zakażenia jest cewka moczowa, a u kobiet szyjka macicy – z czasem choroba rozprzestrzenia się na macicę i jajniki. Zazwyczaj choroba objawia się swędzeniem, upławami, bólem w czasie stosunku, infekcjami i swędzeniem odbytu oraz bólem podbrzusza. Szczególnie niebezpieczna rzeżączka jest dla kobiet w ciąży – u noworodków, na które przeszło zakażenie od matki, pojawiają się infekcje tkanek oka. Leczenie wymaga podjęcia antybiotykoterapii, by zwalczyć bakterie;
• kłykciny kończyste – wywołane przez wirus brodawczaka ludzkiego HPV. Objawy skórne w postaci brodawek lub grudek pojawiają się zazwyczaj od 1 do 3 miesięcy po zakażeniu. Z czasem zmieniają one postać na twory o białym zabarwieniu. Terapia polega na stosowaniu odpowiednich maści, kremów, a czasem także zabiegu chirurgicznego i krioterapii;
• kandydoza – czyli grzybica narządów płciowych to choroba wywołana przez drożdżaki. Ta choroba weneryczna może zostać przeniesiona dalej, nie tylko drogą płciową. Miejscami zakażeń są też publiczne toalety czy baseny. Bardziej podatne na zakażenie są osoby z osłabioną odpornością, np. przyjmujące antybiotyki. Pierwsze objawy tej choroby to silne swędzenie oraz zaczerwienienie narządów płciowych. Mężczyźni powinni zwrócić dodatkową uwagę na takie symptomy jak: ból w trakcie erekcji, swędzenie pod napletkiem czy łuszczenie się naskórka na członku. W terapii niezbędne jest stosowanie leków przeciwgrzybicznych: w formie doustnej lub miejscowo na zakażone miejsce;
• kiła – jej pierwszym objawem jest pojawienie się niebolesnej zmiany w okolicach narządów płciowych. U kobiet zlokalizowane są one na wargach sromowych i na szyjce macicy. Natomiast u mężczyzn – na członku i w kanale odbytu. Te zmiany znikają po około 2-6 tygodniach, ale nie jest to równoznaczne z ustąpieniem choroby. Jeśli nie zostanie wdrożone leczenie, choroba postępuje dalej. Warto tu wspomnieć, że tą chorobą można zarazić się nie tylko drogą płciową, ale też np. poprzez pocałunek z osobą, która ma zmiany chorobowe w jamie ustnej;
• chlamydioza – na liście powszechnych chorób przenoszonych drogą płciową nie mogło zabraknąć także tej. Choroba wywoływana jest przez bakterię. Ta choroba weneryczna dotyczy zazwyczaj ludzi młodych, nastolatków i osób do 24 roku życia. Do jej pojawienia się przyczynia się współżycie z wieloma partnerami bez stosowania prezerwatyw, choć czasem wystarczy jeden stosunek bez zabezpieczenia z osobą zakażoną. Nieleczona choroba może wywoływać poważne powikłania, np. bezpłodność;
• wirusowe zapalenie wątroby typu B – to kolejna wśród częstych chorób przenoszonych drogą płciową. Wywołuje ją wirus HBV, którego można przenieść także przez krew. Duże ryzyko stwarza tu nie tyle samo współżycie, ile kontakt z wydzieliną z pochwy albo ze spermą chorego. Klasyczne dolegliwości towarzyszące ostremu zapaleniu wątroby to m.in. żółtaczka, wymioty, a nawet śmierć, choć ta ostatnia zdarza się rzadko. Przewlekła postać tej choroby może spowodować marskość wątroby.

Połączenie seksu i antykoncepcji mechanicznej, czyli zastosowanie prezerwatyw, pozwala w sporym stopniu zmniejszyć ryzyko wystąpienia powyższych chorób. Nie zawsze jednak przynosi upragnione rezultaty i nawet pomimo użycia tego środka, dochodzi do zakażenia.

Jak dbać o zdrowie intymne? Kilka wskazówek

Współżycie seksualne ma bezpośredni związek ze zdrowiem intymnym. Jednym z filarów dobrego samopoczucia w tym zakresie jest albo dokładne sprawdzenie partnera pod kątem ewentualnych chorób i zakażeń, albo wstrzemięźliwość seksualna, albo skuteczna antykoncepcja. Te sposoby zmniejszają ryzyko infekcji, choć oczywiście ich nie wykluczają.

Poza tym do ewentualnych zakażeń może dojść poza drogą płciową, np. chociażby poprzez korzystanie z publicznych toalet, ręczników i innych rzeczy osoby zakażonej. Dlatego tak ważne jest dbanie o podstawowe zasady higieny, by nie zakazić się i przenieść choroby na osobę, z którą podejmujesz współżycie.

Jak jeszcze dbać o zdrowie intymne? Jeżeli podejrzewasz u siebie jakąkolwiek chorobę weneryczną, skontaktuj się z lekarzem. Szybko rozpoznana dolegliwość to większe szanse na łatwiejsze leczenie i mniej powikłań. W ten sposób chronisz nie tylko siebie, ale też np. osobę, z którą jesteś w związku seksualnym. Nie zapominaj również o regularnych, profilaktycznych kontrolach swojego stanu zdrowia, nawet wtedy, gdy czujesz się dobrze.

Dodatkowo bardzo istotne jest dbanie o odporność, ponieważ wiele chorób, w tym, np. grzybica, łatwiej się rozwija u osób ze słabszym układem odpornościowym. Apteka Codzienna to apteka internetowa, gdzie znajdziesz wiele suplementów diety zawierających witaminy i minerały, potrzebne do prawidłowego działania systemu immunologicznego.

Seks bez zabezpieczenia to szansa na rodzicielstwo. Z drugiej strony współżycie w takiej formie to ryzyko dla osób, które dziecka nie planują. Oprócz nieplanowanej ciąży, brak zabezpieczenia mechanicznego w trakcie stosunku może przyczynić się do zakażenia się chorobami przenoszonymi drogą płciową. Rzeżączka, kiła czy grzybica to tylko niektóre choroby weneryczne, stanowiące zagrożenie.